Nominacja do Liester Award jest otrzymywana od innego
blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest
przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość
ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań
otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób
(informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga,
który ciebie nominował.
Bardzo dziękuję Litce Litewskiej za nominację. :D
Pytania:
1. Jaki jest twój ulubiony film/serial fantastyczny?
Hm... Serial to chyba "Gra o tron". Nie bijcie,
wiem, że popularne, ale jak zaczęłam oglądać to nie mogłam się oderwać. Co do
filmu to w zasadzie spodobało mi się jak nakręcono drugą część "Igrzysk
Śmierci". Wiadomo książka lepsza, ale film im nieźle wyszedł. ^^
2. Co sądzisz o fanfiction?
Fanfiki są spoko. Sama piszę jeden, a mianowicie
"Niezgodnej", oczami Serdecznej, nieco stukniętej Mady. XD (Ja coś to
przeniesienie do niego jest w zakładce "FF Niezgodnej")
Gdy jakaś książka mocno wciągnie, aż chce się czytać opowiadania innych ludzi o niej, by tkwić w niej jak najdłużej. :D
Gdy jakaś książka mocno wciągnie, aż chce się czytać opowiadania innych ludzi o niej, by tkwić w niej jak najdłużej. :D
3. Dlaczego zaczęłaś pisać?
Dlatego, że co chwila w mojej głowie pojawiały się nowe
historie, nowe postacie. Musiałam je chociaż zapisać, bo mnie denerwowały.
Potem zaczynałam z nich tworzyć opowiadania i tak jakoś zaczęłam pisać. ^^
4. Jak wymyśliłaś pomysł na opowiadanie?
Zaczęło się od bierzmowania. Przyszła mi pewna główna myśl,
której teraz tu nie ma, bo dzięki Eurydyce postanowiłam trochę odmienić to
opowiadanie, zanim zaczęłam je tu pisać. Ogólnie z każdym dniem wskakiwał do
mojej głowy jakiś pomysł i po pewnym czasie miałam stworzone postacie, myśl
przewodnią i cały świat "Panaceum" stworzony.
5. Kiedy piszesz wątki miłosne (jeśli w ogóle je piszesz) to
czy opierasz się na własnych doświadczeniach?
Wątków miłosnych zbyt dużo tu na razie nie ma. ^^
Gdy jednak je piszę, nie opieram się na własnych doświadczeniach, ponieważ są
one nikłe. Nie mam szczęścia w miłości. :P Wyobrażam je sobie po prostu, tak
jak sytuacje, w których nigdy nie byłam. Opieram się właśnie na moich wymysłach
i na tym, co przeczytałam.
6. Jaki jest twój ulubiony bohater/bohaterka z twojego bloga
i za co go/ją lubisz?
Hm... Może Cameron? Choć jego jeszcze zbytnio nie
poznaliście. Z takich wam bardziej znanych, chyba najbardziej lubię samą główną
bohaterkę, czyli Molly. Za to, że ma w sobie wrodzoną wredność, ale mimo
wszystko jest dość przyjazną osobą. To jedna z części mnie, tylko bardziej
rozbudowana. Podobnie jest z Mady, której często odwala.
7. Czy pisząc inspirujesz się jakimś konkretnym
pisarzem/pisarką?
Nie wydaję mi się. To opowiadanie w zasadzie powstało trochę
pod natchnieniem "Igrzysk Śmierci", gdyż kiedy zagościło w mojej
głowie, byłam pochłonięta światem dziwnej przyszłości. Niemniej nie inspiruje
mnie konkretny pisarz, staram się czerpać inspirację ze wszystkiego, co
przeczytam.
8. Czy piszesz powieści/opowiadanie po to, aby je kiedyś wydać
czy może raczej dla przyjemności?
Jasne, że chciałabym wydać książkę. Może nawet
"Absyncja" (niekoniecznie pod tym tytułem) by się do tego nadawała.
Na razie piszę jednak dla przyjemności. Przyszłość z wydaniem książki jest
odległa i zapewne nierealna. ^^
9. Co myślisz o tzw. Mary Sue?
Nie cierpię ich! Te postaci są tak przerysowane i nierealne,
że aż chce się wejść do opowiadania i takiemu przyłożyć. Każdy chce, by jego
postać się wyróżniała, ale bez przesady. Pamiętajmy, że każdy ma wady.
Przesadzanie z tragiczną przeszłością bohatera również nie jest trafne. Rozumiem,
że czasem jest to niezbędne do fabuły, ale gdy nie jest konieczne postać może
mieć normalną rodzinę, bo takie też zdarzają się w prawdziwym życiu. Na ten
przykład moja. Może jesteśmy nieco stuknięci, ale w gruncie rzeczy nie mam na
co narzekać. Co innego, gdy efekt wyidealizowanej postaci robiony jest
specjalnie. Do takich nie mogę i na pewno nie będę się przyczepiać.
Mam nadzieję, że postaci z moich opowiadań są w miarę realne. Wiem, że każdemu efekt Mary Sue może się zdarzyć, ale na pewno próbuję go uniknąć. Jeśli mimo moich starań, któraś postać jest według was wyidealizowana będę wdzięczna za uwagi. :)
Mam nadzieję, że postaci z moich opowiadań są w miarę realne. Wiem, że każdemu efekt Mary Sue może się zdarzyć, ale na pewno próbuję go uniknąć. Jeśli mimo moich starań, któraś postać jest według was wyidealizowana będę wdzięczna za uwagi. :)
10. Gdybyś mógł zamienić się miejscami z jednym ze swoich
bohaterów, który by to był i dlaczego?
Trudne pytanie. Może Amelia albo Molly? Pochodzą one z
poziomu Bogaczy i pewnie miałabym łatwiej na ich miejscu niżeli kogoś z
niższego poziomu. Jade nie chciałabym być, bo bycie młodszą siostrą Molly na pewno
nie jest mym marzeniem.
11. Od jak dawna piszesz?
Pierwszego bloga założyłam dokładnie w pierwszy dzień
gimnazjum, czyli 1 września 2010 roku. Opowiadania "do szuflady"
pisałam jednak wcześniej.
Co do moich nominacji, ostatnimi czasy dostałam nagrodę na mym
drugim blogu i kompletnie nie wiedziałabym kogo teraz nominować. Litki nie
mogę, Fioletowego pierniczka też niezbyt, jako że poprzednią nominację miałam
właśnie od niej, a jeszcze poprzednią od Torii. Numer 10 dostała już ode mnie
nominację z pierwszej nagrody, a Layka i kilku innych przestało pisać.
Pozostałych blogów ciut mało, ale obiecuję, że jeśli dostałabym następną
nagrodę już wypiszę nominację. Macie moje słowo!
Jeszcze raz "Wesołych Świąt". Tak, lubię święta,
choć ich magii już nie czuję, tak jak w dzieciństwie. Postaram się dodać jakąś
notkę w czasie tej przerwy od nauki. ;)
Hej :) Chciałabym Ci życzyć wesołych świąt, bo co do komentwania mnie ma dużo ;). Serdecznie zapraszam na rozdział 1 i 2 :) Alive♥ http://everyone-loses-a-piece-of-you.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać nominacje *-* Wesołych świąt, już dodałam posta u mnie na blogu :D Masz genialny kursor <3
OdpowiedzUsuń